Stanisław Lem Vs Philip K. Dick - czytanie

Według Philipa K. Dicka, Stanisław Lem nie istniał.  „Lem” to po prostu tajna komórka KGB, która została powołana w celu zniszczenia amerykańskiej fantastyki. Wszak niemożliwe jest, żeby jedna osoba mogła napisać tyle genialnych powieści, operując jednocześnie głęboką wiedzą naukową i zmiennym stylem. A gdyby jednak spojrzeć na sprawę ,,Lema" oczami Dicka, być może faktycznie istnienie polskiego pisarza okazałoby się problematyczne? Fascynuje mnie takie postawienie problemu - dramat Mateusza Pakuły pozwala na stworzenie tej możliwości. Pozwala również na przedstawienie, w eksperymentalnej formie teatralnego czytania, intymnego portretu amerykańskiego pisarza oraz zadanie pytania o polską recepcję twórczości Lema, nasz stosunek do tej „niemożliwej” postaci. Być może jesteśmy znacznie bliżsi postrzeganiu autora „Ubika”, niż chcielibyśmy się przyznać?